Przed kartuską debatą. O kulturze w Nordzie
W „Nordzie” - piątkowym dodatku do Dziennika Bałtyckiego z 23 kwietnia zamieszczono moja wypowiedź na temat współczesnej kultury kaszubskiej. Rozmowę przeprowadziła red. Alicja Zielińska. Cytuję w całości:
„Czy dzisiaj kultura jest inna, różni się od tej „dawnej”? Różni się. Żyjemy szybciej niż kiedyś. Wygodniej. Wszechobecne media podważają autorytety, wprowadzają chaos w systemach wartości. Byle łatwiej, szybciej. Bez komórki, maila i organizera ani rusz. Od lat państwo rozbija rodziny przejmując rolę wychowawczą rodziców. Odwraca się wbrew naturze tradycyjne role matek(ostoja ogniska domowego) i ojców (myśliwy). Zanika model wielopokoleniowej rodziny, gdzie pod jednym dachem wnuki mieszkają z dziadkami i czerpią z ich doświadczenia i mądrości. Obietnica państwowej emerytury na starość rozleniwiła społeczeństwo, uwolniła od potrzeby oszczędzania i wychowywania dzieci tak, aby to one zadbały o rodziców u ich schyłku życia. Dzieci oddawane są do żłobków, punktów przedszkolnych, godzinami siedzą w szkolnych świetlicach w oczekiwaniu aż matka skończy chwilową pogoń za pieniądzem, karierą i zabierze je do domu. Dzieci "mszczą" się potem oddając rodziców do domów spokojnej starości. Rodzina- najważniejsza cząstka społeczności musi być zdrowa, żeby jej członkowie mogli w pełni korzystać z bogactw kultury. W tym zwariowanym pędzie kultura kaszubska powinna być komercyjna, czyli taka, aby chciało się ją „kupować”. Jej podstawą jest własny język- kaszubski. Jego przekaz międzypokoleniowy został zakłócony. Wielka nadzieja w szkole. To ona wykształcić może przyszłych odbiorców kultury rodzimej. Atrakcyjnej, niepowtarzalnej. W sukurs szkole powszechnej powinno przyjść szkolnictwo artystyczne. Szkoły muzyczne na Kaszubach marginalnie traktują kulturę kaszubską, sprowadzając ją często do cytatów z folkloru. Wciąż pokutuje tzw. „szkoła warszawska”. Jej przedstawiciele nie zauważają, że w ostatnich latach wykształciło się w kaszubszczyźnie wiele nowych form przekazu chociażby w literaturze czy w muzyce. Powszechny dostęp do studiów nagraniowych, rozwijające się w postępie geometrycznym media kaszubskie dają szanse młodym twórcom, artystom na „wypłynięcie” na kaszubskiej fali. Niestety, wciąż są tacy, dla których śpiewanie po kaszubsku czy pisanie w tym języku to „obciach” i „wiocha”. Wolą robić to w łamanej angielszczyźnie lub próbowac sukcesu między dziesiątkami tysięcy polskojęzycznych (od)twórców. Wstyd kaszubskości najbardziej dokucza w miasteczkach i w miastach powiatowych. Wielu mieszkańców tychże zerwało z mówieniem po kaszubsku przenosząc się ze wsi do miasta. A w mieście wypada doch po polsku mówicz...Czy coć łączy kulturę współczesną z tą dawną? Zachowujemy i z powodzeniem promujemy haft, ceramikę, tabakę, muzykę ludową, literaturę. Największy postęp zaważa się w promowaniu języka. W szkołach uczy się go kilkanaście tysięcy osób. Tu pomocą służą coraz liczniejsze konkursy śpiewacze, recytatorskie, literackie czy np. konkurs w opowiadaniu dowcipów. Stare słowa kaszubskie wychodzące z użytku umieszczamy w nowej roli, jak np. słowo „lopk” (małe naręcze) oznacza także komputerowy „plik”. Zarówno Zrzeszenie Kaszubsko- Pomorskie, Instytut Kaszubski jak i inne stowarzyszenia i instytucje z powodzeniem sięgają do środki ministerialne i realizują ciekawe projekty kulturowe. Na bazie starego budujemy nowe nie odbierając zasług temu, co było.Jaka jest w ogóle współczesna kaszubska kultura, co ją charakteryzuje? Współczesna kultura kaszubska to swoisty misz-masz tradycji i zapożyczeń z kultury światowej. Obok „czystego” folkloru występuje coraz więcej nowych form. Czasem tworzone są hybrydy. Część z nich ciekawi, np. kaszubski hip-hop, komiks, erotyki po kaszubsku, fantasy- a część irytuje, np. idiotyczne niekaszubskie lanie wodą podczas Wielkiejnocy czy anglosaskie Święto Duchów z dyniami i całym cyrkiem... Wpływ telewizji jest ogromny. Zetknąłem się np. z tym, że dziewczyna podczas ceremonii ślubnej chciała być prowadzona do ślubu przez jej ojca- in american style. Naoglądaliśmy się zachodnich filmów i reklam. A te wszystkie Sandry, Dżessiki, Palomy na Kaszubach skąd się wzięły? Niedługo biedne dzieci nosić będą imiona z reklam proszków do prania...Kto jest orędownikiem współczesnej kultury? Odbiorcy i twórcy. Ci, którzy mają dosyć anglo- i polsko-języcznej papki muzycznej w radio. Chińskiej tandety w rzemiośle. Kaleczenia języka przez wszystkich dys-. Ci, którzy chcą zrobic coś nowego- nie zapominając o tym, co było. Romantycy i pracujący u podstaw. Nauczyciele chcący stworzyć atrakcyjną ofertę edukacyjną. Także ci ustawicznie poszukujący.” Po ukazaniu się artykułu kilka osób poinformowało mnie, iż podziela mój pogląd tam zawarty.