Kaszubskie anielice. Spotkanie w Gdyni
W środę, 24 marca uczestniczyłem w wieczorze poezji pt. "Kaszubskie Anioły". W gdyńskim Ośrodku Kultury Kaszubsko-Pomorskiej wystąpiły z recytacjami w języku kaszubskim na temat aniołow Ida Czaja i Magdalena Kropidłowska.
Akustyka sali uparcie nie wspierała zmagań deklamatorek z dynamiką. Czasem z trudem usłyszeć można było głos. A było warto. Ida Czaja czarowała jak zwykle. Z pewnością dwa pierwsze rzędy słuchaczy siedziały jak zaczarowane. Magdalena Kropidłowska zdradza niewątpliwy talent aktorski. Dodatkowym jej atutem jest świetna kaszubsczyzna. Chwilami jakbym w Kropidłowskiej słyszał Danutę Stenkę. Ilustracja muzyczna była dziełem Stanisława Buły, który grał na gongach i misach tybetańskich. „Gospodarzył” i ciekawie wiązał słowem Andrzej Busler. Ta przedziwna kompilacja dała bardzo interesujący efekt. Recytacje pań, (w przypadku Idy również melorecytacje) w zestawieniu z poruszającym struny podświadomości brzmieniem instrumentów St. Buły przeniosły obecnych w krainę abstrakcji i bytów zza „drugiej strony lustra”. Spotkanie miało także wymiar edukacyjny. Wykład z angelologii A. Buslera dał zebranym większe pojęcie o anielskich „szychach”. Szczególnie zapadły mi w pamięci „kompetencje” archaniołów: Michała, Rafała i Gabriela. Ogólny, wielce pozytywny i jakże „uduchowiony” przekaz wieczoru zakłóciły nieco dźwięki telefonów komórkowych stałych bywalców gdyńskich spotkań oraz uporczywy szelest siatki jednej ze spóźnialskich. "Ostrzyłem sobie zęby" również na trzecią z zapowiadanych kaszubskich „anielic”, Tatianę Kuśmierską. Nie dotarła. Trudno.