Na początku Kaszub. Chojnice
Przed chwilą wróciłem z Chojnic, gdzie gościliśmy wraz z zespołem wykonawców „Mszy Kaszubskiej na chór i diabelskie skrzypce”. Wystąpiliśmy na zaproszenie oddziału Zrzeszenia Kaszubsko- Pomorskiego w Chojnicach, jego prezesa pani Janiny Kosiedowskiej.
Obok Mszy wykonaliśmy kilka pieśni religijnych. Były to: 1. „Ò Marijo, Matkò Swiãtô”- Mariana Selina, w moim opracowaniu na chór, 2. „Matkò Bòżô”- z moją muzyką do tekstu Jaromiry Labudda, w aranżacji Tadeusza Formeli; 3. „Mëmino dozeranié”- z muzyką Jerzego Stachurskiego, moim tekstem, w układzie T. Formeli, 4. „Niebnô droga”- z muzyką Wacława Kirkowskiego, tekstem Eugeniusza Pryczkowskiego, w moim opracowaniu na chór, 5. „Kaszëbskô Królewô”- Jana Trepczyka, w układzie Juliusza Mowińskiego. Publiczność nagrodziła nasz trud brawami. Ciepłych słów pod naszym adresem po koncercie nie szczędził zarówno ks. Jacek Dawidowski, który jest proboszczem Bazyliki Mniejszej w Chojnicach, jak też zasłużony dla ruchu zrzeszeniowego Kazimierz Ostrowski, redaktor m.in „Dziejów Chojnic”, autor choćby „Bedekera chojnickiego”. Wieloletni redaktor "Gazety Pomorskiej". Honorowy obywatel Chojnic.Do historii przeszło obfite okadzenie chóru (śpiewaliśmy na stopniach ołtarza), co śpiewakom chwilowo zabrało oddech a mnie uniemożliwiło częściowo kontakt wzrokowy z zespołem. Po mszy miejscowi zrzeszeńcy zaprosili nas do restauracji „Słoneczna”, gdzie nabraliśmy sił przed długą podróżą powrotną.