W Wejherowie. Szkoła modlitwy i sztuki
Piątkowy wieczór, 15 lutego przejdzie do historii. Zapewne z kilku względów. Spośród światowych fajerwerków dla mnie najistotniejszy jest wejherowski akcent tego dnia.
Grupa młodych artystów przedstawiła swoją interpretację Drogi Krzyżowej- „Z Chrystusem na Kalwarii Wejherowskiej”. W murach stołecznej świątyni dekanatu wejherowskiego zabrzmiały słowa i muzyka. Natchnione. Gorliwe. Prawdziwe. Młodzi muzycy Art'n' Voices wznieśli się na wyżyny śpiewu a’capella. Najeżone trudnościami frazy, bogata harmonia i wypracowane współbrzmienia znakomicie korespondowały z głębią tekstu ks. Przemysława Augusta Lewińskiego. Kompozytorki- Anna Rocławska i Julianna Styn z dużym wyczuciem obarczyły niełatwym materiałem muzycznym stojących przecież dopiero u progu artystycznej kariery śpiewaków. Na tle zróżnicowanych i wysmakowanych planów dynamicznych i przestrzeni agogicznych śpiewający wdawali się z powodzeniem w rodzaj dialogu, prowadzonego od szeptu po osadzone parlato. Ksiądz- autor i Voisi równomiernie oddychali tajemnicą Męki, nie gubiąc właściwego skupienia nawet, gdy brzmiała za oknem "konkurencyjna" Pasja, rozlegał się Marsz Kaszubski z wieży ratusza czy bezwstydnie jęczał sygnał telefonu komórkowego... Słuchałem z uwagą i dumą. Razem ze mną performance chłonęli dzielnie dzidzia tuż za mną i roosły młodzian z dziewczyną przede mną. Skończyli tę wędrówkę po Świętych Górach prawie niepostrzeżenie. Czternaście stacji Drogi pozostawiło jeszcze apetyt. Apetyt na Sztukę. Niezbyt licznie zgromadzeni i ciut podziębieni nie szczędzili braw na stojąco. Artyści oprócz doznań natury duchowej i estetycznej dali obecnym coś jeszcze. Nadzieję i otuchę, że kiedy Głowa Kościoła w Rzymie powtarza niejako za swoim wielkim rodakiem „Ich habe genug”- Oni potrafią się modlić. Bez kompleksów. Swoim własnym głosem. W Duchowej Stolicy Kaszub. W Wejherowie. Zdjęcie ze strony Fc zespołu